Maskę kupiłam w drogerii Hebe, wcześniej słysząc, jak pewna pracująca tam Pani polecała ją klientce. Oczywiście, ciekawa nowości, momentalnie rzuciłam się w czeluści Internetu szukając informacji na jej temat i wpisując ją na listę rzeczy do przetestowania w najbliższej przyszłości. Szczęście mi dopisało, bowiem niedługo potem dorwałam ją na promocji.
Dla zwolenniczek Rossmanna - tam również znajdziecie tę maskę. Jej cena regularna wynosi 24,99zł, ale jeśli się pospieszycie to do jutra włącznie możecie ją upolować za 17,99zł (o ile jesteście zapisane do Klubu Rossmann).
Garnier Fructis Banana Hair Food - opakowanie maski
Maska zamknięta jest tradycyjnie w plastikowym, zakręcanym opakowaniu o pojemności 390ml i ciekawej kolorystyce momentalnie kojarzącej się z bananami:) Z informacji zawartych na etykiecie możemy dowiedzieć się, iż jest to produkt o wegańskiej formule, zawierający 98% składników pochodzenia naturalnego i posiadający 3 różne zastosowania, o których możecie poczytać w dalszej części postu.
Garnier Fructis Banana Hair Food - zapach i konsystencja
Jeżeli nie lubicie typowego, mdłego, “chemicznego” zapachu banana, jakim raczą nas producenci różnych słodyczy o takim właśnie smaku, nie musicie się go obawiać przed zakupem tej maski. Pachnie ona bowiem bardzo orzeźwiająco. Oczywiście jest to nadal zapach bananowy, ale nie jest w żadnym stopniu mdły czy nieprzyjemny. Nie bez powodu na opakowaniu zawarto ostrzeżenie “Nie połykać”;) Co więcej, po wyschnięciu włosów jest on nadal delikatnie wyczuwalny.
Na plus mogę również ocenić jej konsystencję. Powiem Wam szczerze, że w zasadzie jeszcze nigdy nie natrafiłam na bardzo rzadką maskę, której aplikacja sprawiałaby mi trudności. Jeżeli jednak obawiacie się tego i zależy wam na dość gęstej masce, która nie będzie spływać z włosów po aplikacji, ale nie będzie też ciężka do nałożenia, Banana Hair Food poradzi sobie bardzo dobrze. Dla porównania, jeśli kojarzycie konsystencję multiwitaminowej maski Kallosa - tutaj jest podobnie, choć mam wrażenie, iż maska od Garniera jest nieco bardziej gęsta.
Stosowanie maski Garnier Fructis Banana Hair Food
Producent zamieścił niewielką informację, iż produkt można stosować na 3 różne sposoby. Sam ten fakt oceniam na plus, po raz pierwszy spotkałam się z możliwością stosowania na suchych włosach, a takie jest bowiem jedno z trzech jej zastosowań. Oprócz tego możecie używać jej w roli odżywki bądź oczywiście maski. W ostatnim przypadku producent zaleca spłukanie jej po 3 minutach, co osobiście praktykuję w momencie, gdy nie mam czasu na pozostawienie jej na włosach dłużej (minimalnie 30min).
Działanie maski Garnier Fructis Banana Hair Food - moje efekty stosowania
Kojarzycie to uczucie, gdy spłukujecie produkt z włosów, są one wtedy takie gładkie i miłe w dotyku, a Wy momentalnie czujecie satysfakcję, bo wiecie, że Wasze włosy zostały odżywione? Mam wrażenie, że przy Banana Hair Food ten aspekt był nieco mniej dostrzegalny. Oczywiście włosy nadal były gładsze niż bez użycia maski, ale nie był to ten sam efekt, co przy zastosowaniu innych masek, między innymi wspomnianego wcześniej Kallosa.
Pozwoliłam włosom wyschnąć naturalnie i powiem Wam szczerze, że nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego nawilżenia. Włosy są na pewno bardziej miękkie i przyjemniejsze w dotyku, ale nadal pozostaje to wrażenie, iż są suche na końcach, które dodatkowo trochę się puszą. Biorąc pod uwagę, iż jest to maska przeznaczona specjalnie dla włosów bardzo suchych, ten aspekt troszeczkę mnie zawiódł.
Bardziej natomiast spodobało mi się jej działanie przy zastosowaniu jako pielęgnację bez spłukiwania. Po nałożeniu stosunkowo niewielkiej ilości odniosłam wrażenie, iż dopiero wtedy włosy były bardziej nawilżone i nieco wygładzone oraz oczywiście towarzyszył im intensywniejszy zapach kosmetyku:)
Podsumowanie
Jeżeli lubicie testować nowe produkty, to polecam kupić na promocji choćby ze względu na skład bądź 3 możliwości zastosowania, ponieważ nawet jeśli nie sprawdzi Wam w roli maski, to możecie spróbować nakładać ją na suche włosy i w ten sposób wykorzystać (co w takim przypadku czyni ten kosmetyk niezwykle wydajnym). Pamiętajcie, że każda z nas ma inne włosy i to, co u mnie nie do końca sprawdza się tak, jakbym chciała, u Was może mieć bardzo dobre działanie. Osobiście nadal będę szukać idealnej maski, która poradzi sobie z nawilżeniem moich włosów, a tę będę najprawdopodobniej używać głównie w roli pielęgnacji bez spłukiwania
Miałyście już okazję zapoznać się z działaniem Banana Hair Food? Koniecznie dajcie znać, jak sprawdziła się u was! Jeśli jednak nadal jest to dla was nowość - z chęcią dowiem się, czy planujecie ją przetestować:)
Właśnie miałam ją kupić może się skuszę :) Obserwuję i zapraszam do śledzenia moich wpisów :)
OdpowiedzUsuńMoże u Ciebie sprawdzi się jeszcze lepiej? :) Sporo zależy także od włosów, nie ma co ukrywać. Pocieszający jest fakt, że zawsze można używać jej na sucho, co może dać lepszy efekt nawilżenia, a i pieniądze nie będą wydane na marne:)
UsuńPozdrawiamy!
Ja lubię taką pogodę, ale nad wodą, w mieście jest bardzo męcząca. Sama również właśnie kupiłam te maskę, ponieważ kończę powoli wersje papajową i bardzo mi się spodobała. Dlatego gdy ta bananowa była na promocji w Rossmannie, postanowiłam skorzystać :) a po recenzji widzę, że działanie obu wersji jest bardzo do siebie zbliżone.
OdpowiedzUsuńMoja sisa w podróży, więc odpiszę ja:)
UsuńNad wodą to chyba każdy uwielbia! :) Ale w mieście to istna tragedia, tym bardziej, gdy w tym upale człowiek musi siedzieć w pracy, podczas gdy w weekend pewnie znowu przyjdą chmury...
Skoro mówisz, że papajowa była udana, to może ją też wypróbujemy?:) Coś jednak czuję, że po tej serii upałów, jak tak dalej będzie, to trzeba będzie odwiedzić fryzjera tak czy siak, pozbyć się śladów słońca na włosach i tu może żadna maska nie pomóc, by odwlec ten zabieg w czasie! :D
Pozdrawiam serdecznie! :)
Tov
Właśnie jej sobie używam i na razie mam mieszane uczucia :) Zobaczymy, co będzie potem :) Obserwuję i pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńMiana kosmetycznego geniusza roku pewnie nie dostanie, jednak zawsze można spróbować użyć jej na suche włosy, efekt powinien być choć trochę lepszy, a i kosmetyk zamiast wylądować w koszu zostanie wykorzystany ;) Ale to też kwestia włosów, nie się co oszukiwać, no i efekt końcowy zależy też od czasu użytkowania.
UsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Tov
Mimo, że maska ta jest dedykowana włosom bardzo suchym, a moje mają tendencję do przetłuszczania, to skusiłabym się dla tego bananowego zapachu, a jeszcze jak utrzymuje się on na włosach to już całkiem jestem kupiona :D Oczywiście na suche włosy bym jej nie zaryzykowała, bo pewnie wyglądałabym jakbym nie myła czupryny ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, Garnier się zdecydowanie postarał z zapachem w tej masce;D Co do efektu po nałożeniu na suche włosy - przyznam, że sama się tego obawiałam, bo wydawało mi się to dziwne, aby maskę stosować w taki sposób. Podczas aplikacji miałam jednak wrażenie, że naprawdę trzeba się postarać, żeby zrobić sobie nią krzywdę;) Także jeśli zdecydujesz się na zakup, polecałabym po prostu w jakiś wolny dzień, gdy można poeksperymentować bez obaw o ewentualne niepożądane efekty, spróbować z nałożeniem niewielkiej ilości mniej więcej od połowy włosów;) W końcu jak to w życiu bywa, najważniejszy jest umiar:)
UsuńPozdrawiam;D
Indium
Nie przepadam za maskami, wolę odżywki :) Jednak mam dwie w zapasie, które muszę zużyć.
OdpowiedzUsuńJa mam właśnie totalnie na odwrót! Chociaż całkiem możliwe, iż jest to spowodowane tym, że dawno żadnej odżywki nie używałam i nawet się nie orientuję, które byłyby warte przetestowania;D Jednak skoro w Twoim przypadku dobrze się one sprawdzają, chyba dam jakiejś szansę:) Muszę jednak najpierw zużyć moje maski, bo już miejsca w łazience zaczyna brakować na te kosmetyki;)
UsuńPozdrawiam!
Indium
Z tymi maskami u mnie jest tak, że miałam głównie takie, które trzeba nakładać na lekko podsuszone włosy, założyć czepek/ręcznik, trzymać 30 minut i potem spłukać. Kompletnie nie mam czasu na takie rzeczy, dlatego też wolę szybkie odżywki. Aczkolwiek uważam, że maski tak stosowane mają lepsze działanie niż odżywki :)
UsuńFakt, na takie porządne stosowanie maski trzeba mieć czas;D Mimo wszystko szukam takiej, która mnie zaskoczy nawet po tych kilku minutach trzymania na włosach, o jakich często producenci wspominają na opakowaniach. Jeśli nie znajdę to całkiem możliwe, że w dni, gdy nie mam czasu na 30-minutowe trzymanie maski, przerzucę się na odżywki;)
UsuńPozdrawiam serdecznie;)
Indium
Nie używałam tej maski, ale jestem bardzo ciekawa tego produktu ♥
OdpowiedzUsuńlondonkidx.blogspot.com
Mimo wszystko polecam wypróbować, może akurat na Twoich włosach sprawdzi się w znakomicie przy każdym sposobie aplikacji;D
UsuńPozdrawiam!
Indium
Nie jest przeznaczona do mojego typu włosów, ale mimo to chciałabym ją spróbować :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie biorąc pod uwagę ten piękny zapach;)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Indium
chyba sie skusze na ten produkt:P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu;)
UsuńPozdrawiam:)
Indium
dobrze, że można używać na 3 sposoby :) i dobrać opcję najbardziej odpowiednią dla siebie :) kusi mnie ten zapach!
OdpowiedzUsuńDokładnie! Muszę przyznać, że te 3 zastosowania to był jeden z głównych powodów, dla których skusiłam się na tą maskę;D
UsuńPozdrawiam!
Indium
Kusi mnie ta seria (a szczególnie banan) pewnie ze względu na zapachy i opakowania. Mimo wszystko planuję ją kupić na promocji:)
OdpowiedzUsuńSama rozważam jeszcze późniejsze przetestowanie wersji: papaja i macadamia, bo kuszą bardzo:D i zgodzę się z Tobą, na promocji jak najbardziej;D w cenie regularnej...może niekoniecznie, bo mogłaby być tak odrobinkę niższa;)
UsuńPozdrawiam:)
Indium
masek do włosów u mnie jest pod dostatkiem, ale ta i tak znajduje się na mojej wishliście:)
OdpowiedzUsuńCzasem naprawdę trudno jest odmówić sobie przetestowania jakiejś nowości;D
UsuńPozdrawiam!;)
Indium
Jeśli włosy się po niej puszą to nie za bardzo. Kręcą mi się włosy i bez tego lubią się puszyć. Ostatnio testowałam próbki szamponu i maski od basiclab. Bardzo polecam! Ceny oscylują w granicach 50 zł, ale jeszcze żaden produkt nie zrobił na mnie takiego wrażenia, a to tylko próbki! Miałam maskę do włosów kręconych,a ona nie dość że genialnie nawilżyła to jeszcze podkreśliła skręt. Idealna :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy raczej bardziej próbują przypominać fale, niż typowe loki, ale czasami średnio im to wychodzi właśnie;D Wtedy właśnie puszą się strasznie i dlatego szukam czegoś, co pomoże, rozumiem więc, że sama nie chciałabyś ryzykować wystąpienia takiego efektu po użyciu tej maski:) O marce basiclab nie słyszałam wcześniej, jest to dla mnie totalna nowość, ale skoro tak bardzo polecasz to może kiedyś się skuszę;) Jednak póki co, cena mnie troszkę zniechęca i muszę zużyć to co mam:D
UsuńPozdrawiam!
Indium
Muszę ją sama przetestowac:)
OdpowiedzUsuńKto wie, może Twoje włosy się z nią baaardzo polubią;)
UsuńPozdrawiam!;D
Indium
Ja słyszałam, że maska z papają jest bardzo fajna:) Ja właśnie szukam jakiejś maski/odżywki ale chyba wybiorę Petal Fresh...
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem coraz bardziej ciekawa jak ta wersja z papają sprawdziłaby się na moich włosach:D Z marki Petal Fresh nie miałam nigdy żadnego produktu, ale zaciekawiłaś mnie, na pewno przyjrzę im się bliżej:)
UsuńPozdrawiam!;)
Indium
Przekonałas mnie :) te trzy zastosowania są bardzo ciekawym rozwiązaniem :3
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, które z nich sprawdzi się w Twoim przypadku najlepiej:)
UsuńPozdrawiam!
Indium
Ciekawe jak moje włosy zareagowałaby na te maseczkę - może ten wariant nakładania na końce bez spłukiwania- tez by sie u mnie dobrze sprawdził
OdpowiedzUsuńMyślę, że mimo wszystko warto upolować maskę na promocji i przetestować na swoich włosach:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!;)
Indium
To zostaje mi polowanie- każde włosy sa inne - to co słuzy jednym , nie bardzo czasami słuzy drugim i vice versa :-)
UsuńDokładnie, żadna recenzja nie zastąpi sprawdzenia produktu na swoich włosach:)
UsuńPozdrawiam!
Indium
Wygląda baaaaardzo kusząco i w sumie kusi mnie odkąd zobaczyłam ją w premierach Rossmanna. Dotychczas czytałam o nich same pozytywne opinie, szkoda, że tym razem nie sprawdziła się w 100%. Mimo to wypróbuję! :D Wygląda tak pięknie, że nie mogę się jej oprzeć, a poza tym bardzo lubię bananowego kallosa, wiec chętnie porównam do siebie te 2 maski. Wersja z papają też mnie interesuje ;)
OdpowiedzUsuńŚmiało próbuj, sama spotkałam się z pozytywnymi opiniami, także możesz dołączysz do grona osób w pełni zadowolonych z tego produktu:) Przyznam, że po Twoim komentarzu aż samą mnie ciekawi, która z tych dwóch bananowych masek poradziłaby sobie lepiej w takim porównaniu;)
UsuńPozdrawiam!
Indium
Być może właśnie jak kupię Garniera to zrobię jakieś porównanie :)
UsuńChciałam dać Wam znać, że odpisałam na pytanie jeden z Was odnośnie masek oczyszczających bezpośrednio pod Waszym komentarzem. Nie dodałam tylko, że opinie o wszystkich maseczkach jakie tam wymieniłam znajdziecie na moim blogu - na samym dole po kliknięciu w etykietach na 'maseczki do twarzy' chociażby, mogę w razie czego podesłać też bezpośredni link do nich :)
Dzięki, popędziłam tam od razu <3 I od razu odszukałam recenzję polecanej przez Ciebie Evree - kupuję! :D
UsuńTov :)
Ja byłam z niej zadowolona. Papaja też fajnie się u mnie sprawdziła;)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, to może ja mam po prostu jakiegoś pecha z moimi włosami...albo już kompletnie nie da się ich uratować niczym innym tylko wizytą u fryzjera;D
UsuńPozdrawiam:)
Indium
Z chęcią przetestuje tym bardziej że pachnie orzeźwiająco banankami :)
OdpowiedzUsuńMi bardzo ten zapach przypadł do gustu, choć przed zakupem się go obawiałam... ale właśnie to, że jest taki orzeźwiający, mnie przekonało:D
UsuńPozdrawiam!;)
Indium
Hello,
OdpowiedzUsuńOh, lovely !
Sarah, http://www.sarahmodeee.fr/
Ja wolę gdy jest zimnej, te upały to dla mnie męka.
OdpowiedzUsuńOstatnio było dość głośno o tej masce w Blogosferze. Fajnie, że ta ma aż trzy sposoby na zastosowanie. Ja jednak jej nie przetestuję, gdyż nie wspieram marek, które testują swoje produkty na zwierzętach.
Ostatnio kupiłam odżywkę do włosów z Babci Agafii i naprawdę polecam :) Moje włosy są po niej miękkie, gładkie i nawilżone. Co prawda na początku przy nakładaniu odrzucał mnie jej zapach, ale na włosach jest dużo delikatniejszy. Mam też maskę, którą muszę w końcu przetestować.
Blog zapowiada się interesująco, więc obserwuję i będę tu wpadać.
Zgodzę się z Tobą, te wysokie temperatury są naprawdę męczące...
UsuńKojarzę tą markę, miałam jeden szampon, ale niestety nie za bardzo się u mnie sprawdził:( Jednak skoro mówisz, że ta odżywka nawilżyła Twoje włosy, to chyba będę musiała się bliżej przyjrzeć produktom z tej firmy:D
Pozdrawiam serdecznie!;)
Indium
Ciekawa jestem masek z tej serii, więc na pewno z czasem wpadnie do mojego koszyczka. ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona z zakupu;)
UsuńPozdrawiam!
Indium
Wiele dziewczyn poleca teraz te maski. Może się skuszę jak tylko zużyję część zapasów :)
OdpowiedzUsuńSpróbować nie zaszkodzi, aczkolwiek masz rację - lepiej najpierw wykorzystać te kosmetyki, które się już posiada;D
UsuńPozdrawiam:)
Indium
Ostatnio w rossmanie wpadła mi w oko ta maska, ale się spieszyłam i niestety nie miałam okazji podejść do regału .Jednak poszukuję czegoś fajnego do włosów, z tym że wolałabym coś do nałożenia na szybko. Możesz coś polecić? Zapraszam na mojego nowozałożonego bloga. :)
OdpowiedzUsuń